Gomasio – ważny element kuchni makrobiotycznej. Pochodzi z języka japońskiego i oznacza goma – sezam i shio – sól. W podstawowej wersji to uprażony lub nie sezam z solą nierafinowaną.
Ja wzbogacam ten przepis i dodaję do niego wg upodobania lub tego co akurat mam w domu:
sezam biały lub czarny
pestki słonecznika
pestki dyni
siemię lniane
czarnuszkę
Dowolne składniki w podobnych proporcjach oprócz czarnuszki, której dodaję znacznie mniej, lekko podprażam na patelni, dodaję trochę soli różowej himalajskiej gruboziarnistej i mielę wszystko w blenderze. W zależności od ilości soli będzie różna słoność posypki. Ja daję jej bardzo mało, żeby można było dodawać więcej gomasio do potraw.
Gomasio jest trochę uzależniające 🙂 można posypywać nim właściwie wszystko. Kanapki, zupy, dania na ciepło, sałatki. Dobry chleb z masłem i gomasio smakuje wyśmienicie. Choć ja chleba właściwie nie jem.
Zrobiłam też gomasio dla dzieci na słodko. Zmieszałam sezam, siemię lniane i migdały, lekko podprażyłam na suchej patelni i zmiksowałam z odrobiną cukru trzcinowego.
Gomasio można przechowywać w lodówce w szklanym pojemniku zamknięte.